Procedura przetargowa na dostawę 110 myśliwców na potrzeby indyjskich sił powietrznych została przełożona na później. Kwota transakcji wyniosła 20 miliardów dolarów.
Źródła z Ingian Times donoszą, że następny rząd Indii zdecyduje o procedurze. Powstanie po wyborach, które odbędą się w 2019 roku. Część odroczenia nastąpiła po wielkim skandalu z zakupem 36 myśliwców "Rafała" wyprodukowanych we Francji. Nawiasem mówiąc, decyzja o ich zakupie jest nadal ostro krytykowana przez opozycję.
Latem 2018 r. Pojawiły się doniesienia o sześciu potencjalnych uczestnikach konkursu na dostawę samolotów do indyjskich sił powietrznych. Cztery z nich zaproponowały dostawę myśliwców wyposażonych w dwa bloki energetyczne: F-18e / f, Rafal, MiG-35 i Typhoon. Dwie kolejne firmy oferowały samochody z tą samą elektrownią - Grippen i F-16.
Nieco później rosyjska firma "Sukhoi" złożyła ofertę na dostawę Su-35.
Trochę historii
W sierpniu 2018 r. Doszło do poważnego skandalu związanego z próbą zakupu 36 myśliwców Rafale. Sprzeciw stwierdził, że koszt umowy był co najmniej dwa razy wyższy. Według niektórych osobistości politycznych było to największe oszustwo w zakresie zakupów uzbrojenia dla sił zbrojnych Indii.