Norweski dyrektor wywiadu Morten Haga Lunde oskarżył Rosję o symulację nalotu lotniczego na norweskim radarem rozpoznawczym "Globus II", który znajduje się na granicy dwóch krajów - niedaleko półwyspu Kola.
W trakcie przemówienia główny norweski oficer wywiadu pokazał na mapie, jak grupa 11 supersonicznych bombowców Su-24 startuje z bazy lotniczej Monchegorsk na Półwyspie Kolskim, podążając za Morzem Barentsa, a następnie skręca o 180 stopni w kierunku ataku na wioskę rybacką Vardø, gdzie i jest radar.
Oficjalnie radar monitoruje obiekty w przestrzeni. Uważa się również, że jest w stanie monitorować i tworzyć bazę sygnatur rosyjskich pocisków balistycznych.
Przypomnijmy, kilka dni temu rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa obiecała, że Rosja podejmie kroki w związku z planami Norwegii dotyczącymi sprzętu na Północnym Atlantyku - w mieście Troms - porcie do odbioru atomowych okrętów podwodnych.
Jednak w odpowiedzi na zarzuty Kreml oświadczył, że nie wie, że Rosja była rzekomo zaangażowana w nieprawidłowe funkcjonowanie GPS podczas ćwiczeń NATO. Zostało to ogłoszone przez sekretarza prasowego prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa.
Rzecznik MSZ, Maria Zacharowa, powiedziała, że Norwegia może wykorzystać skandal związany z pracą GPS, aby odwrócić uwagę od wewnętrznych problemów. Dodała, że zachodni politycy przyzwyczaili się do obwiniania Rosji za wszelkie incydenty, bez składania zeznań.