Rosja podjęła logiczne kroki w odpowiedzi na wycofanie się Stanów Zjednoczonych z Traktatu w sprawie eliminacji pocisków średniozaawansowanych i pocisków krótkiego zasięgu (INF). W szczególności przekazuje "Kaliber" na ziemię. W tym przypadku pocisk morski zwiększy zasięg do około 2600 km.
Wersja gruntowa zostanie nieco zmodernizowana i dopasowana do otaczającej rzeczywistości lądowej. Zakłada się, że nowość będzie wykonana na bazie naddźwiękowego pocisku przeciwodrzutowego 3M22 Zircon opracowanego przez NPO Mashinostroeniya.
Przypomnijmy, 2 lutego, zgodnie z oczekiwaniami, Stany Zjednoczone rozpoczęły formalną procedurę wychodzenia z trybu INF - o którym wcześniej powiadomili Rosję. W odpowiedzi na ten ryzykowny krok rosyjski prezydent Władimir Putin powiedział, że Moskwa zareaguje jak lustro. Jednocześnie zauważył, że po zawieszeniu uczestnictwa w traktacie INF Rosja rozpocznie prace nad stworzeniem nowych rodzajów pocisków, których produkcja była wcześniej ograniczona do warunków umowy dwustronnej. A konsekwencje nie trwały długo.
Jednak prezydent Rosji podkreślił, że rakiety średniego zasięgu i krótszego zasięgu nie zostaną rozmieszczone w różnych regionach świata, zanim Stany Zjednoczone wprowadzą tam podobną broń.
Przypomnijmy: nieokreślony DSMD między ZSRR i USA został podpisany przez strony w Waszyngtonie w dniu 8 grudnia 1987 r., Dokument wszedł w życie w dniu 1 czerwca 1988 r. Obejmuje on krótszą rakietę (od 500 do 1000 km) i średni zasięg (od 1000 do 5500 km) na lądzie. Do czerwca 1991 r. Strony wywiązały się ze swoich zobowiązań wynikających z umowy: ZSRR zniszczył 1846 pocisków, USA - 846. Czynności kontrolne zakończyły się w maju 2001 r.