Norwegia rozwija pocisk artyleryjski z silnikiem strumieniowym

Norweska firma Raufoss opracowuje innowacyjny pocisk, którego układ został zaprezentowany na konferencji Eurosatory 2018 w Paryżu.

Zasada działania aktywnego pocisku (ARS) od wielu lat znana nauce. Dostaje początkowy przełom ze względu na ładunek napędowy i już podczas lotu włącza się silnik odrzutowy. Ale takie pociski nie były szeroko rozpowszechnione, nawet po rozwiązaniu wielu zadań inżynieryjnych i strukturalnych.

Nieudane próby

Okresowo wiadomo o początkach nowych wydarzeń w tej dziedzinie. Najnowszym i najsłynniejszym z nich jest program ERGM marynarki wojennej USA. Amerykanie pracowali nad stworzeniem kontrolowanego AWP EX171, który miał trafić cele w odległości 115 kilometrów. Projekt został zamknięty z różnych powodów, ale najważniejszym z nich był kolosalny koszt jednego strzału. W sumie na takie badania wydano 600 milionów dolarów.

Podobny los spotkał rozwój LRLAP na 155-kaliberowych łapach artyleryjskich AGS, które stanowią podstawę broni niszczycieli Zamvolt. Projekt został zamknięty ze względu na fakt, że partia 2000 pocisków została oszacowana na prawie 2 miliardy dolarów.

Nowa koncepcja

Pomimo nieudanych prób innych przedsiębiorstw, firma Raufoss zdecydowała się zaproponować własną koncepcję nowego ARS, uruchamianego przez masy gorącego powietrza. W poprzednich opracowaniach stosowano silniki na paliwo stałe, które zawierały nie tylko paliwo, ale także utleniacz. Tutaj tlen działa jako czynnik utleniający, który pozwala na przenoszenie maksymalnej ilości paliwa w celu osiągnięcia wymaganego zakresu uszkodzeń. Norwescy naukowcy twierdzą, że osiągnięcie celu będzie możliwe w odległości 100-150 kilometrów.

Według firmy Roufoss za około rok oczekuje się pierwszych testów działającego prototypu. Celem będzie weryfikacja funkcjonalności elektrowni.

Obejrzyj wideo: TORUŃ: samobieżna armatohaubica KRAB wyprodukowana w Hucie Stalowa Wola . (Listopad 2024).