Niedawno rosyjskie władze wielokrotnie deklarowały chęć pozbycia się amerykańskiej waluty. Biorąc pod uwagę cztery lata zachodnich sankcji i ciągłe oczekiwanie na wprowadzenie nowych ograniczeń handlowych, taki ruch ze strony Kremla nie jest szczególnie zaskakujący. Kolejna rzecz jest ważna: czy Rosja, mając bardzo skromne według światowych standardów PKB, poważnie podważa finansowe dyktaty Stanów Zjednoczonych.
Rzuć wyzwanie amerykańskiemu hegemonowi: dlaczego teraz?
W ciągu ostatnich dziesięcioleci dolar odgrywał rolę ważnej waluty międzynarodowej. Ten stan rzeczy daje gospodarce amerykańskiej ogromne korzyści, które oczywiście nie wszystkim się podobają. Już w 1965 roku Valery Giscard d'Estaing nazwał wyłączną rolę dolara w handlu międzynarodowym "transcendentnym przywilejem". Jednak pomimo stałego spadku amerykańskiego udziału w globalnej gospodarce, który obserwowano w ostatnich latach, hegemonia dolara pozostaje nierozerwalna. Od czasu do czasu słychać tu i tam głosy o niedopuszczalności takiego stanu rzeczy, ale nie można jeszcze wstrząsnąć prymatem "wiecznie zielonego". Z reguły reżimy, które uważają Waszyngton za swojego rywala lub przeciwnika, są najgłośniejsze w kwestii "dyktatu" amerykańskiej waluty.
Po wydarzeniach krymskich w 2014 r. Nałożono na Rosję kilka pakietów sankcji międzynarodowych, a Amerykanie byli (i pozostają) głównymi moderatorami tego procesu. Obecnie Senat Stanów Zjednoczonych rozważa kolejny pakiet ograniczeń, które będą skierowane przeciwko największym rosyjskim bankom. Jeśli wejdzie ona w życie, najważniejsze instytucje finansowe dla gospodarki kraju zostaną po prostu odcięte od transakcji dolara i nie będą mogły otrzymać kredytu za granicą. Wcześniej coś podobnego zostało już wprowadzone przeciwko przedsiębiorstwom kompleksu wojskowo-przemysłowego.
Chociaż analitycy ekonomiczni i finansowi nadal spierają się o wielkość szkód, do jakich doprowadziły sankcje ze strony Zachodu, nie ulega wątpliwości, że ich wpływ jest znaczący. W związku z tym plan opracowany przez szefa VTB Andreia Kostina znalazł zrozumienie i wsparcie zarówno w Banku Centralnym, jak iw Ministerstwie Finansów. Dokument ten proponuje stopniowe przejście do wykorzystania walut narodowych we wzajemnym handlu.
Innym sposobem na zdominowanie gospodarki krajowej jest przeniesienie rosyjskich aktywów na złoto. Jeśli w 2008 r. Zasoby tego metalu szlachetnego wyniosły 457 ton, to w 2018 r. Wzrosły do 1944 tony, a więc Rosja zajmuje obecnie piąte miejsce na świecie pod względem rezerw złota.
W walce z hegemonią dolara Kreml aktywnie poszukuje sojuszników i dość łatwo je znajduje: niedawno rosyjski prezydent wraz z przywódcą Chin obiecał współpracować, by walczyć przeciwko decyzjom USA. Wcześniej Ankara zadeklarowała gotowość do częściowego przejścia na rozliczenia w walutach krajowych.
Czy Rosja może całkowicie zrezygnować z dolara?
Pomimo pewnych sukcesów, znaczące odejście od dolara w handlu zagranicznym jest dla Rosji prawie niemożliwe. Podstawą naszej gospodarki pozostaje sprzedaż ropy i gazu, a ich główni klienci znajdują się na Zachodzie. Światowy rynek ropy naftowej wykorzystuje dolary, a najwięksi gracze raczej nie będą chcieli angażować się w waluty krajowe.
Rynki towarowe są zasadniczo mocno powiązane z walutą amerykańską. Ceny metali, zboża i węglowodorów powstają na największych światowych giełdach w Nowym Jorku, Londynie, Chicago. Obliczenia są dokonywane głównie w dolarach. Kraj, który przestawił się na krajową po sprzedaży, nieuchronnie stawia się w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z innymi dostawcami, ponieważ nabywcy poniosą straty z powodu różnic kursowych przy zmianie z dolarów, na przykład na ruble.
Ponadto waluty krajów rozwijających się, w tym Rosji, Turcji, Iranu, Wenezueli, z reguły są bardzo niestabilne, co ogranicza ich wykorzystanie w międzynarodowych transakcjach finansowych. Dlatego nadal można przekonać partnerów handlowych do przejścia na ruble, ale jest mało prawdopodobne, aby wykorzystać je jako rezerwy. Aby poważnie porozmawiać o wymienialności rubla, udział rosyjskiej gospodarki w świecie powinien wzrosnąć do co najmniej 5-6%.
Obecnie obserwuje się tendencję do stopniowego zmniejszania się części dolara w rozliczeniach światowych: udział euro rośnie, juan rośnie. Jednak procesy te są bardzo powolne, trwają latami i dziesięcioleciami.
W Rosji często wzywa się do całkowitego zakazu dolara. Ale to zdecydowanie zły pomysł. Próba wdrożenia go nieuchronnie doprowadzi do katastrofy na dużą skalę. Dziś krajowy rynek walutowy o ponad 90% to obrót rubla dolara. Zakaz amerykańskiej waluty prawie gwarantuje hiperinflację i ożywia czarny rynek dzięki zmieniaczom pieniędzy. Ponadto wszelkie ograniczenia w tej dziedzinie doprowadzą do zmniejszenia inwestycji zagranicznych: dlaczego firmy zagraniczne powinny inwestować w gospodarkę, w której można zarabiać tylko ruble?
Podsumowując, należy dodać, że hipotetyczna odmowa Rosji od dolara prawdopodobnie nie spowoduje znacznych szkód dla USA - nasz PKB jest zbyt mały. Aby mieć naprawdę poważny ciężar we współczesnym świecie, trzeba mieć silną i rozwiniętą gospodarkę.