Kto jest winien katastrofy samolotu IL-20 i śmierci 15 członków załogi?

Kierownictwo rosyjskiej bazy w prowincji Khmeimim wieczorem straciło kontakt z samolotami IL-20 Federacji Rosyjskiej. Informacje ogłoszone przez Ministerstwo Obrony.

Samolot nagle przerwał komunikację na obszarze Morza Śródziemnego w odległości 35 km od strefy przybrzeżnej Syrii. Załoga składała się z 15 osób, z których wszyscy zginęli. Początkowo ich los był nieznany, ale dalsze szczegóły stały się jasne. Rozpoczęto operację, aby wyszukać resztki samolotu i ciała personelu wojskowego. W pobliżu obiektu portowego Tartus był już ratowniczym holownikiem sił morskich "Profesor Nikolai Mourou", który zaczął szukać.

Należy zauważyć, że podczas zniknięcia samolotu odnotowano 4 izraelskie samoloty atakujące Latakię.

Stwierdzono również, że stacje radiolokacyjne zostały uznane za pociski wystrzelone ze statku należącego do Francji. Znajdował się on w pobliżu miejsca zniknięcia. W rezultacie okazało się, że samolot został zestrzelony przez syryjskie mechanizmy obronne, które odstraszyły atak izraelskich bojowników. Wiele źródeł mówi o prowokacji ze strony izraelskiego wojska. Strona rosyjska nie próbuje obwiniać Syrii, ale przeciwnie uważa to za winnego Izraela.

IL-20 to rozpoznawczy radar i elektroniczny samolot bojowy oparty na samolocie pasażerskim IL-18. Maszyny te sprawdziły się dobrze podczas konfliktów bojowych, stając się niezawodnymi i bezpiecznymi samolotami wojskowymi.

Izrael odmówił komentarza w sprawie utraty samolotu

Pomimo złożoności sytuacji strona izraelska nie zgłosiła uwagi w momencie zniknięcia. Informacja zaczęła pojawiać się dopiero po podaniu dokładnych przyczyn awarii.

"Nie będziemy komentować zagranicznych oświadczeń", wyjaśniła rzeczniczka armii izraelskiej RIA Novosti po konsultacji z przełożonymi.

Możliwe powody wyrażane przez różne media

Arabskie media opublikowały informacje o ataku izraelskich sił powietrznych i francuskiego statku na syryjską Latakię. Wskazują na podejrzaną koordynację działań armii izraelskiej i francuskiej. Mówi się również, że Izrael podniósł kilka bojowników w powietrze, których celem było utworzenie ruchu Hezbollah.

Samolot nagle zniknął z radaru, może to oznaczać atak instalacji przeciwlotniczych lub pocisków klasy ziemia-powietrze. Nie jest znane: jeśli IL-20 przeprowadził interferencję, jak mówią w niektórych mediach, czy miał osłonę.

Otrzymano już informacje o możliwym przypadkowym wpływie systemu obrony powietrznej Syrii, odzwierciedlającego ataki rakietowe. Wskazuje na to CNN, odnosząc się do Pentagonu.

MIA "Rosja dzisiaj", odnosząc się do przedstawiciela Ministerstwa Obrony, twierdzi, że samolot został zestrzelony przez kompleks S-200, ponieważ izraelscy piloci specjalnie wykonali manewr, zastępując nasz samolot atakiem.

Wydawnictwo "Argumenty i Fakty" ogłosiło artykuł stwierdzający, że Minister Obrony Federacji Rosyjskiej, po rozmowach ze stroną izraelską, postawił odpowiedzialność za katastrofę naszych samolotów po stronie izraelskiej. "Wina Izraela spoczywa na rosyjskim samolocie i na śmierci załogi, a teraz Rosja ma prawo reagować na takie działania" - powiedział.

Stało się również wiadomo, że premier Izraela zamierza przeprowadzić rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem.

Izrael nie uważa się za winnego

Po długim opóźnieniu pojawiły się pierwsze wypowiedzi strony izraelskiej, w których całkowicie zaprzeczyły swojej winy. Obwiniają Damaszku i ruch Hezbollahu za to, przyznając, że ich samoloty realizowały misje bojowe w tym rejonie.

Zauważono, że Izrael jest pogrążony w żałobie po śmierci rosyjskiej załogi i jest gotów udzielić wszelkiej niezbędnej pomocy w zbadaniu tego incydentu. Przedstawiciele izraelskich struktur wojskowych mówią, że ostrzegli stronę rosyjską przed zbliżającą się operacją.

"Są pewne porozumienia między naszymi armiami podpisane przez przywódców, których używaliśmy nawet tej nocy" - czytamy w oświadczeniu.

Dlaczego system "przyjaciel lub wróg" nie działa?

"System obcych lub osieroconych, zestrzelonych Ił-20 prawdopodobnie nie działał, bo w pobliżu byli izraelscy bojownicy, którzy wykonywali niebezpieczne manewry, a obrona powietrza naturalnie otrzymywała sygnały od kogoś innego. Same rakiety są ułożone w taki sposób, że niezależnie szukają silnego sygnału "- podzielił się swoją opinią, generał porucznik Beezhev.