Przez wiele lat Dyrekcja Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA) próbowała rozwiązać problem niezależnych działań bezzałogowych statków powietrznych w wielu zespołach. Wygląda na to, że specjaliści amerykańskiego departamentu wojskowego we współpracy z inżynierami oprogramowania znaleźli sposób na zorganizowanie lotów grupowych bezzałogowych bez kontroli z punktów naziemnych.
Wojskowi Stanów Zjednoczonych na terenie testowym w Arizonie z powodzeniem przetestowali system kontroli roju bezzałogowego. Cechą testu była implementacja bezzałogowych statków powietrznych w locie grupowym bez korzystania z nawigacji GPS i transmisji radiowej.
Podczas testu drony, wykonując wspólne zadanie, skoordynowały działania nie z pokojem kontrolnym, ale ze sobą nawzajem. A możliwość ich użycia bez zależności od sygnałów GPS pozwoli amerykańskim generałom zaplanować przyszłe operacje bojowe w warunkach blokowania sygnałów radiowych i GPS.
W takich przypadkach zautomatyzowane samoloty mogą ostrzegać się nawzajem o niebezpieczeństwie, udostępniać zebrane informacje o terenie i planować scenariusz ewentualnego ataku na ziemię, aw dłuższej perspektywie, na cel powietrzny.
Ten sukces amerykańskich twórców sprzętu wojskowego zapewnia Pentagonowi korzyść polegającą na grupowym wykorzystaniu bezzałogowych statków powietrznych w obszarach elektronicznych środków walki elektronicznej i praktycznie minimalizuje skuteczność użycia sił obrony powietrznej potencjalnego wroga.