Hakerzy Putina szykują się do pogrążenia Zachodu w chaosie - brytyjskie media

Wzrost liczby ataków hakerów ze strony rosyjskich służb specjalnych jest rodzajem "projektu pilotażowego", przygotowania do tworzenia chaosu na dużą skalę na Zachodzie. Takie zdanie wyraził były doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego brytyjskiego premiera, lorda Peter'a Ricketts'a, w wywiadzie dla Evening Standard.

Podobne oświadczenie złożył były urzędnik po tym, jak brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt oskarżył rosyjski wywiad wojskowy (GRU) o całą falę ataków cybernetycznych na różne kraje świata.

Przypomnijmy, że kilka dni temu Hunt ogłosił serię ataków hakerskich na instytucje polityczne, media, firmy komercyjne, a nawet organizacje sportowe. Brytyjczycy uważają, że rosyjskie służby specjalne stoją za tymi wszystkimi działaniami.

Dlaczego armia hakerów Putina?

Lord Ricketts twierdzi, że obecna działalność rosyjskich hakerów jest rodzajem testu, "treningu", podczas którego sprawdza się skuteczność takich działań. Jego zdaniem Rosjanie właśnie testują nowe technologie cyberwojne. W przyszłości, używając podobnych metod, będą mogli zanurzyć Zachód w chaos.

"Przypuszczam, że niektóre inne ataki są podobne do losowych i zastanawiam się, czy widzimy tu coś w rodzaju projektu pilotażowego," proof of concept ", w którym sprawdzali, co można zrobić, jeśli używa się go bardziej poważnie" - powiedział doradca.

Brytyjskie Centrum Cyber ​​Security twierdzi, że wielu hakerów, których udało im się zidentyfikować, było pracownikami GRU. Są oni oskarżani o kilka ataków naraz: wyciek akt Światowej Agencji Antydopingowej, atak na system transportowy Ukrainy i ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie.

Były urzędnik uważa, że ​​Kreml był poważnie zmotywowany do przeprowadzenia tych działań. Za pomocą hakowania komputerów WADA hakerzy próbowali rozwiać bardzo poważne podejrzenia dotyczące rosyjskich sportowców. Jeszcze bardziej oczywiste są motywy ataku na ukraińskie sieci komputerowe: według Rickettsa od kilku lat Rosja stara się w różny sposób zdestabilizować sytuację w tym kraju.

Przypomnijmy, dziś bardzo ostry komunikat o Rosji pozwolił sobie na ministra wojny Gavina Williamsona. Nazwał to "państwem zbójeckim" i powiedział, że jej zachowanie było nie do przyjęcia. Oświadczenie to zostało złożone podczas oficjalnej wizyty urzędnika w Niemczech.

"Widzimy państwo, które jest gotowe zlekceważyć wszystkie zasady: państwo, które jest gotowe zignorować wszystkie granice i nie ma szacunku dla innych krajów" - powiedział brytyjski urzędnik.

Demarche takiego ministra było reakcją na wyniki śledztw brytyjskich i holenderskich służb wywiadowczych, które oskarżyły Kremla o organizowanie ataków hakerów. Wcześniej władze Niderlandów poinformowały, że na wiosnę wysłały czterech rosyjskich oficerów wywiadu. Następnie atakujący przygotowywali atak hakerów na Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) z siedzibą w Hadze. Tak więc atak nie został przerwany. Rosyjskie służby specjalne są również oskarżone o zamiar uzyskania dostępu do materiałów dochodzeniowych dotyczących katastrofy samolotu Boeing MN17 "Malaysian Airlines" nad Donbas w 2014 r. Zostało to również stwierdzone przez rząd Holandii. Kanada z kolei informowała o atakach rosyjskich hakerów na Światową Agencję Antydopingową (WADA) i Narodowe Centrum Etyki w Sporcie, które ma siedzibę w Montrealu.

Obejrzyj wideo: Putin ostrzega świat przed działaniami USA. 2016 (Kwiecień 2024).