SAU SU-152 "Hypericum": historia powstania, opis i cechy

Nie bez powodu II Wojna Światowa została nazwana "wojną silników", podczas tego konfliktu były to czołgi i samobieżne jednostki, które określały wynik wszystkich ważnych operacji wojskowych. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku frontu wschodniego. Istnieje wiele legendarnych pojazdów bojowych z tego okresu, doskonale je znamy dzięki książkom i filmom.

Do najsłynniejszych instalacji samobieżnych drugiej wojny światowej należą niemiecki działko samobieżne Ferdinand i radziecki SU-152. Co ciekawe, te pojazdy bojowe nie były najbardziej rozpowszechnione: przemysł radziecki wyprodukował jedynie 670 SU-152 jednostek, a liczba dział samobieżnych Ferdinanda wynosiła 91. Po raz pierwszy stalowe olbrzymy zbiegły się w Kursk Bulge, a dla obu samochodów ta walka była debiutem bojowym.

W 1943 r. Zwolniono oba działa samobieżne. Jednak do końca wojny radzieccy czołgiści nazywali właściwie wszystkie niemieckie działa samobieżne "Ferdynandami", aw każdym sowieckim lub rosyjskim podręczniku historii można natknąć się na wzmiankę o "dziurawicy", którą radzieccy żołnierze nazywali SU-152.

SU-152 był używany do końca wojny, chociaż liczba tych maszyn w oddziałach stopniowo zmniejszała się z powodu strat w walce oraz zużycia silnika i układu jezdnego. Po wojnie pozostali "Łowcy" prawie wszyscy zostali wycięci do metalu. Dziś jest tylko kilka jednostek tego legendarnego działa samobieżnego, wszystkie znajdują się w różnych muzeach.

Historia stworzenia

Historia samobieżnej instalacji SU-152 zaczyna się często w grudniu 1942 roku, kiedy rozpoczęto prace nad stworzeniem tego pojazdu bojowego w fabryce Kirowa (Czelabińsk). Ale nie jest to całkowicie poprawne. Projekt i wykonanie pierwszego SU-152 zostały wykonane w rekordowym czasie, do którego projektanci potrzebowali tylko 25 (!!!) dni.

Oczywiście doszło do wojny, a front był silną potrzebą potężnych nowych pojazdów pancernych zdolnych do skutecznego niszczenia niemieckich czołgów. Jednak mimo to jednostka napędzana silnikiem samobieżnym nie mogła powstać tak szybko, gdyby nie prace rozwojowe wykonane przez radzieckich projektantów na początku lat czterdziestych.

Pierwsze działa samobieżne pojawiły się podczas pierwszej wojny światowej, ale nie były szeroko rozpowszechnione. W okresie międzywojennym praca nad utworzeniem ACS była najbardziej aktywnie zaangażowana w Niemczech i ZSRR. Związek Radziecki zdał sobie sprawę z pilnej potrzeby posiadania potężnego samobieżnego systemu artyleryjskiego po rozpoczęciu wojny zimowej. Przezwyciężenie linii Mannerheim było bardzo kosztowne dla Armii Czerwonej. W tym okresie rozpoczęto prace nad stworzeniem dział samobieżnych opartych na czołgach T-28 i T-35. Jednak te prace nigdy nie zostały ukończone.

Zamiast ACS stworzono modyfikację ciężkiego czołgu KV (2), uzbrojonego w 152-mm haubicę M-10.

Sytuacja w Niemczech była zupełnie inna. W początkowej fazie wojny armia niemiecka była uzbrojona w dużą liczbę przestarzałych i zdobytych czołgów, które można było szybko i stosunkowo tanio przerobić na SAU.

Radzieckie czołgi KV-2 zostały stworzone do niszczenia pola wroga i długoterminowych fortyfikacji, prawie wszystkie z nich zaginęły w pierwszych miesiącach wojny. Ponadto koszt produkcji czołgu KV-2 był bardzo wysoki, a jego szybkostrzelność niska. Tak, a niezawodność KV-2 pozostawiła wiele do życzenia: większość tych czołgów zaginęła w początkowym okresie wojny nie ze względu na ostrzał wroga, ale z powodu awarii technicznych (załogi po prostu porzuciły swoje samochody). Produkcja czołgu została przerwana.

Już pod koniec 1941 r. Przywódcy radzieccy zaczęli otrzymywać liczne apele aktywnej armii z prośbami o stworzenie działa samobieżnego do wsparcia artyleryjskiego czołgów i piechoty podczas bitwy. Te głosy zostały usłyszane, a ChKZ otrzymał zadanie opracowania nowego SPG opartego na czołgu KV.

Dodatkową zachętą do intensyfikacji pracy był początek sowieckiej ofensywy pod Stalingradem. W jego trakcie Armia Czerwona musiała szturmować umocnienia wroga, co było bardzo trudne bez wsparcia artyleryjskiego. Jednak cała armata artylerii wojsk sowieckich została odholowana, co znacznie ograniczyło jej mobilność i zwiększoną podatność na broń wroga. Kwestia stworzenia samobieżnej instalacji szturmowej z armatą wielkokalibrową była ostrzejsza niż kiedykolwiek.

Z dostępnych opcji realizacji został wybrany projekt samobieżny Joseph Kotin. Dla nowego SAU wybrano podwozie ciężkiego czołgu KV-1C i 152-mm haubicy ML-20. Montaż pierwszego prototypu pojazdu bojowego przeprowadzono w ChKZ, 25 stycznia 1943 r., Rozpoczęto testy na stanowisku badawczym, a 14 lutego do uzbrojenia wprowadzono nową broń samobieżną pod nazwą SU-152.

W fabryce w Chelyabinsk Kirov uruchomiono produkcję nowych dział samobieżnych. W maju 1943 r. Pierwsza partia SU-152 (12 pojazdów) została przekazana żołnierzom. Produkcja seryjna jednostki z własnym napędem trwała krótko. Już we wrześniu 1943 r. KV-1S, na podstawie którego wyprodukowano ACS, został wycofany z eksploatacji. Zdecydowano się na produkcję nowego ACS z działem kalibru 152 mm, ale już na bazie czołgu IS-85 (IS-1). Otrzymała nazwę ISU-152, ten samochód w literaturze historycznej i popularnej jest często nazywany "Hypericum".

Ostatni SU-152 opuścił przenośnik ChKZ na początku 1943 roku.

Istnieje bardzo powszechny mit, że radzieckie samobieżne instalacje z karabinami o dużej mocy (SU-152, ISU-152) są odpowiedzią krajowych budowniczych czołgów na pojawienie się nazistowskich czołgów Tz Pp Kpfw VI. To nie do końca prawda. Rozwój takich maszyn w ZSRR rozpoczął się jeszcze przed pierwszym kontaktem Armii Czerwonej z nowymi pojazdami opancerzonymi nazistów. Jednak po tym praca została zintensyfikowana, ponieważ stało się jasne, że tylko pojazdy takie jak SU-152 mogą skutecznie radzić sobie z nowym niemieckim czołgiem na wszystkich dystansach bojowych.

Ale biorąc pod uwagę tę okoliczność, SU-152 nie powinien być uważany za niszczyciel czołgów. Ten ACS został zaprojektowany przede wszystkim jako broń szturmowa.

Opis budowy

Jednostka samobieżna SU-152 miała układ podobny do reszty radzieckiej broni samobieżnej okresu wojskowego (z wyjątkiem SU-76). Samochód powstał na bazie czołgu KV-1S, miał całkowicie opancerzone nadwozie i był wyposażony w haubicę 152 mm. Załoga samobieżna składała się z pięciu osób.

Pancerna kabina znajdowała się przed kadłubem, połączyła przedział bojowy i przedział sterowania. W sterówce znajdowali się członkowie załogi, cała amunicja i broń. Z tyłu pojazdu był silnik i skrzynia biegów.

W kokpicie na lewo od pistoletu znajdowało się trzech członków załogi: kierowca, strzelec i ładowacz. Miejsca dwóch dodatkowych członków załogi, dowódcy i zamku, znajdowały się po prawej stronie pistoletu. W kabinie z działkiem samobieżnym był jeden ze zbiorników paliwa maszyny, co znacznie zmniejszyło szanse załogi na wydostanie się z samochodu przy życiu po zniszczeniu.

Kadłub i kabina ACS zostały przyspawane z pancernych rolowanych płyt. Ochrona pancerza pojazdu była zróżnicowana (grubość pancerza od 20 do 75 mm), przeciw-iskrzenie, kadłub miał racjonalne kąty nachylenia.

Odcinanie i przedział rufowy dzieliły przegrodę. Do lądowania i zejścia z pokładu członków załogi na dachu wieży dowodzenia był okrągły właz, inny właz dwuskrzydłowy znajdował się na skrzyżowaniu dachu kabiny i jego tylnej ściany. Kolejna okrągła klapa na dachu służyła do wyjęcia wyposażenia maszyny (przedłużenie panoramicznego wzroku), ale w skrajnych przypadkach udało się ewakuować załogę SAU przez nią. Kolejny właz do awaryjnej ucieczki samochodu znajdował się na dole.

Główną bronią SU-152 była karabin maszynowy ML-20S z kalibracją 152 mm typu 1937. Pistolet zamontowany na działach samobieżnych nie różnił się niczym od holowanej wersji. Koła zamachowe, pionowe i poziome, zostały przeniesione na lewą stronę pistoletu (w wersji holowanej pistoletu są po obu stronach), aby zapewnić wygodę załodze.

Pionowe kąty prowadzenia wahały się od -5 do + 18 °, poziome - 12 °.

SU-152 mógł strzelać w odległości 3,8 km, a maksymalny zasięg strzelania wynosił 13 km. Ładowanie oddzielnie - gilzovoe, amunicja - 20 strzałów.

Aby zapewnić okrągły widok, zastosowano peryskop PTC-4 i pięć instrumentów widokowych na dachu kabiny. Przegląd dla kierowcy dostarczył urządzenie kontrolne chronione przez zawór pancerny.

SU-152 został wyposażony w silnik Diesla V-2K o pojemności 600 litrów. c. Podwozie jednostki z własnym napędem było całkowicie identyczne z czołgiem KV-1S. Przekładnia SU-152 jest ręczna z tarciem głównym o tarciu stałym i czterobiegową skrzynią biegów.

Wykorzystanie bojowe

Kursk Bulge stał się debiutem bojowym i "wysokim punktem" SU-152. Działko samobieżne nie odegrało decydującej roli w tej bitwie, ze względu na niewielką liczbę pojazdów posiadanych przez wojska radzieckie. Łącznie do Kurska wysłano 24 jednostki SU-152.

Instalacja samobieżna używana głównie jako broń przeciwpancerna. SU-152 okazał się prawie jedynym modelem sowieckich pojazdów pancernych, który mógł zagwarantować trafienie we wszystkie nazewnictwo niemieckich czołgów i dział samobieżnych na wszystkich dystansach bojowych.

Należy zauważyć, że nie tylko znane "Tygrysy" i "Pantery" (nie było ich zbyt wielu) były poważnym przeciwnikiem dla sowieckich czołgów, zmodernizowane niemieckie czołgi średnie PzKpfw III i PzKpfw IV z czołowym pancerzem do 70 mm. Radzieckie pociski uzbrojone w pociski przeciwpancerne mogły przeniknąć do niego tylko z minimalnych odległości (mniej niż 300 metrów).

152-mm pocisk SU-152 był niemal śmiertelny dla wszelkiego rodzaju niemieckich pojazdów opancerzonych. Pancerz przeciwpancerny dosłownie zerwał niemieckie czołgi średnie, a zbroja Tygrysów i Panter nie mogła im się oprzeć. Z brakiem pocisków przeciwpancernych, zużytego betonu, a nawet bardzo wybuchowej fragmentacji. Ci ostatni nie przebili zbroi, ale zniszczyli celowniki, broń i inne wyposażenie pojazdów bojowych. Energia pocisku była tak wielka, że ​​wieże czołgów wroga często były przerywane z paska na ramię.

W Żurawie Kurskiej SU-152 był jedynym radzieckim pojazdem bojowym, który był w stanie wytrzymać działa samobieżne z niemieckiego Ferdynanda.

SU-152 zostały przeniesione do najbardziej niebezpiecznych kierunków. Żołnierze z entuzjazmem powitali pojawienie się nowej super potężnej broni przeciwpancernej i wkrótce nazwali nową broń samobieżną "Zveroboem". Chociaż liczba tych pojazdów bojowych na Bulsku Bulge była stosunkowo niewielka, ich pojawienie się miało wielki wpływ psychologiczny zarówno na Niemców, jak i na myśliwców radzieckich. Aby podnieść morale żołnierzy, żołnierze radzieccy dowiedzieli się o nowych działach samobieżnych w ulotkach, pokazali filmy o nich.

SU-152 działał głównie z zasadzek, pewnie niszcząc opancerzone pojazdy Hitlera. Liczba wrogich czołgów i dział samobieżnych zniszczonych przez SU-152 różni się w różnych źródłach. "Ferdynandy" w Armii Czerwonej często nazywali każdą niemiecką działko samobieżne, a "Tygrysy" otrzymały ulepszone wersje PzKpfw IV. Jednak skuteczność SU-152 jako narzędzia przeciwpancernego nie budzi wątpliwości.

Podczas bitwy pod Kurskiem Niemcy zdołali zdobyć jeden SU-152.

SAU SU-152 walczył do samego końca wojny i służył w armii sowieckiej do 1958 roku.

Charakterystyka

Poniżej znajdują się cechy SAU SU-152:

  • waga - 45,5 t;
  • długość - 6750 mm;
  • szerokość - 3250 mm;
  • wysokość - 2450 mm;
  • załoga - 5 osób;
  • broń - 152,4 mm pistolet ML-20C;
  • amunicja - 20 szt .;
  • silnik - diesel V-2K;
  • max. moc - 600 l. c.;
  • rezerwa chodu - 165 km;
  • max. prędkość - 43 km / h.

Obejrzyj wideo: Оживший "Зверобой" ИСУ-152 (Kwiecień 2024).