Jak żołnierze słoweńscy zamarli na ćwiczeniach NATO w Norwegii

Bojownicy słoweńskiej armii, którzy wzięli udział w największych manewrach NATO po zimnej wojnie, narzekali, że sprzęt nie pasuje do warunków pogodowych.

Przypomnijmy, że niedawno na dużą skalę zakończyło się ćwiczenie NATO o nazwie Trident Juncture - 2018. W ciągu dwóch tygodni bojownicy północnoatlantyccy nauczyli się walczyć w różnych temperaturach otoczenia. Łącznie w ćwiczeniach uczestniczyło 50 000 wojskowych ze wszystkich krajów jednostki, a także 10 000 jednostek naziemnych pojazdów bojowych, 250 samolotów i 65 statków, w tym amerykański lotniskowiec Harry Truman, a także US Navy Seals. Słowenia wysłała 232 żołnierzy z brygady zmotoryzowanej do walk szkoleniowych.

Według RIA Novosti słoweński minister obrony Karl Erjavec zapewnił bojowników i opinię publiczną, że przeprowadzi szczegółowe śledztwo w sprawie tego incydentu.

Dowódca słoweńskiego kontyngentu na ćwiczenia NATO, pułkownik Uros Trinko, powiedział, że sprzęt pozostawia wiele do życzenia. Słoweńscy bojownicy skarżyli się bardzo na jakość butów. Buty absolutnie nie oszczędzają ani szronu ani wilgoci.

Na szczęście nie było poważnych konsekwencji i żaden ze słoweńskich bojowników nie potrzebował pomocy medycznej.

Nawiasem mówiąc, zakres temperatur w obszarze, w którym odbywały się ćwiczenia, wahał się od -23 do +7 stopni Celsjusza.

Godne uwagi jest to, że koszt butów, wydanych dla słoweńskich myśliwców, wynosi 80 euro za każdą parę.

Obejrzyj wideo: Polska: pseudokibic zastrzelony przez policję podczas zamieszek na meczu piłkarskim (Kwiecień 2024).