Prawda o batalionach karnych: jednostki karne ZSRR i Niemiec

Lepiej posiekaj drewno na trumny -

Batalie karne idą na przełom!

Władimir Wysocki

Wśród ogromnej liczby tragicznych stron II wojny światowej szczególne miejsce zajmuje historia jednostek karnych. Pomimo faktu, że od zakończenia wojny minęło ponad 75 lat, nadal trwają spory wokół batalionów karnych.

W czasach sowieckich ten temat nie był kochany. Nie można powiedzieć, że w ZSRR całkowicie zaprzeczyli istnieniu karnych kompanii i batalionów podczas wojny, ale historycy nie mogli uzyskać dokładnych informacji o liczbie skrzyń karnych, ich wykorzystaniu na froncie i stratach takich jednostek.

Pod koniec lat 80. wahadło jak zwykle przesunęło się w przeciwnym kierunku. Ogromna ilość materiałów na batalionach karnych zaczęła pojawiać się w prasie, powstawały filmy na ten temat. Artykuły o bohaterach batalionów karnych, które zostały zastrzelone przez NKWDshniki z oddziałów granicznych, stały się modne. Apoteozą tej kampanii był cykl o wojnie "Kara", nakręcony przez reżysera Nikołaja Dostala w 2004 roku. Mimo dobrej obsady można powiedzieć jedno o tej pracy: prawie wszystko, co w niej widać, nie jest prawdą.

Czym ona jest, prawda o batalionach karnych? Jest gorzki i twardy, dokładnie taki sam jak cała era, do której należy to zjawisko. Nie ma jednak beznadziei w kwestii bitew karnych, które często przedstawiają przeciwnicy reżimu komunistycznego.

Idea tworzenia podziałów karnych całkowicie wpisuje się w logikę systemu, niezwykle sztywną i nieludzką, nie powodowała żadnych specjalnych oskarżeń o niesprawiedliwość: winić - odkupić krwią. W tym czasie miliony sowieckich obywateli zostały zatarte w "obozowym prochu" bez żadnej możliwości odkupienia.

Nawiasem mówiąc, pod tym względem sowieckie bataliony karne i dobre punki można nazwać bardziej "ludzkimi" niż bataliony karne Wehrmachtu - wiedzą o nich znacznie mniej - mogą przetrwać tylko w cudu.

W ostatnich latach pojawiło się kilka dobrych badań na ten temat, pojawiły się pamiętniki napisane przez weteranów, którzy służyli w batalionach karnych (Pyltsin "Jak grzywny batalion oficera dotarł do Berlina") i powstały filmy dokumentalne. Każdy może uzyskać obiektywne informacje na temat tej strony wojny. Będziemy również wnosić własny możliwy wkład w tę dobrą sprawę.

Kara: kara i odkupienie

Jednostki kar to jednostki wojskowe obsadzone personelem wojskowym, które popełniły niektóre lub inne - zazwyczaj niezbyt poważne - zbrodnie. W przypadku poważnych przestępstw na ogół polegano na karze śmierci, która była powszechnie stosowana w Armii Czerwonej i Wehrmachcie. W związku z tym żołnierze jednostek karnych są zwykle nazywani karami.

Podczas II wojny światowej w ZSRR istniały dwa rodzaje pododdziałów karnych: bataliony karne i firmy karne. Około w połowie wojny - 1943 r. - w Armii Czerwonej powstały osobne bataliony szturmowe, w których formowali się żołnierze i oficerowie, którzy przez długi czas przebywali na okupowanych terenach. Służba w takich jednostkach praktycznie nie różniła się od batalionów karnych, a praktyka ich używania była podobna. Jednak bataliony szturmowe miały pewne różnice, które zostaną opisane poniżej.

Jednak nie należy zakładać, że pole karne jest sowieckim wynalazkiem: w Niemczech jednostki karne pojawiły się przed rozpoczęciem II wojny światowej. Chociaż praktyka używania winnych żołnierzy w najniebezpieczniejszych obszarach działań wojennych jest znacznie starsza.

Kary używane w starożytnej Sparcie pisały o tym starożytnym greckim historyku Ksenofonie. Jednostki specjalne, składające się z dezerterów i dozorców, znajdowały się również w Wielkiej Armii Napoleona, której ogień artyleryjski zachęcał do podnoszenia morale od tyłu.

W rosyjskiej armii imperialnej jednostki karne powstały pod koniec pierwszej wojny światowej, w 1917 roku. Ale w tym czasie nawet taki środek nie mógł uratować sytuacji na froncie, pole karne nie brało udziału w bitwach i po kilku miesiącach te jednostki zostały rozwiązane.

Kary były również wykorzystywane podczas wojny secesyjnej. W 1919 r. Na polecenie Trockiego powstały firmy karne dla dezerterów i przestępców.

W ZSRR pojawienie się karnych kompanii i batalionów wiąże się ze słynnym rozkazem nr 227, który nasi wojskowi historycy często nazywają rozkazem "Nie jeden krok w tył!". Został opublikowany w lipcu 1942 r., W najtrudniejszym okresie wojny dla Związku Radzieckiego, kiedy niemieckie jednostki zostały rozerwane na Wołdze. Nie byłoby przesadą stwierdzenie, że w tym momencie los kraju zawisł w równowadze.

Kara i kara w Armii Czerwonej istniały do ​​samego końca wojny, niektórym udało się dotrzeć do Berlina. Ostatnia karna kompania została rozwiązana w czerwcu 1945 roku.

Do końca wojny wykorzystywano niemieckie bitwy karne.

Radzieckie dywizje karne

W Armii Czerwonej istniały dwa rodzaje pododdziałów karnych: batalion karny (ok. 800 osób) i firmy karne (zwykle mieli 150-200 myśliwców). Podczas całej wojny na froncie działało tylko 65 oddzielnych batalionów karnych (nie wszystkie naraz, ale ogólnie) i 1037 firm karnych. Liczby te nie mogą być nazwane dokładnymi, ponieważ te jednostki są stale (około kilku miesięcy) rozwiązane i ponownie utworzone. Od 1942 do 1945 r. Istniał tylko jeden batalion, dziewiąty niezależny batalion.

Dowódcy średniego i wyższego szczebla za niewiążące przestępstwa wojskowe i przestępcze zostali wysłani do batalionów karnych. Wysłanie do batalionu karnego odbyło się zgodnie z wyrokiem sądu wojskowego, kara wahała się od jednego miesiąca do trzech. Wszyscy oficerowie wysłani do batalionów karnych mieli zostać zdegradowani do prywatnych żołnierzy, a ich nagrody zostały przekazane do działu personalnego w celu ich przechowywania. Wewnątrz jednego frontu utworzono zwykle jeden do trzech batalionów karnych.

Żołnierz może opuścić szeregi kar po wygaśnięciu kary lub kontuzji. Wyrażenie "odpokutować za własną krew" powinno być brane w dosłownym tego słowa znaczeniu: rana otrzymana przez wojownika nawet w pierwszym dniu pobytu w batalionie karnym przywróciła go do swojej zwykłej części wiertniczej w poprzedniej pozycji. Zdarzają się przypadki, gdy front, na którym znajdował się batalion, nie brał udziału w bitwach przez kilka miesięcy, a personel wojskowy, po odbyciu kary, wrócił do swoich oddziałów, nigdy nie biorąc udziału w bitwach. Kary, które wyróżniają się w walce, mogą zmniejszyć czas kary. Czasem wręczano im nagrody.

Kary zostały przyznane przestępcom, którzy otrzymali obrażenia na podstawie ostatniego wynagrodzenia. Krewni zabitych żołnierzy otrzymywali świadczenia pieniężne na zasadach ogólnych.

Żołnierze lub wojskowi młodszych dowódców dostali się do zakładów karnych. Zwykle w armii było od pięciu do dziesięciu takich jednostek. Reszta kompanii karnej niewiele różniła się od batalionu.

Należy zauważyć, że personel dywizji karnych w ZSRR podzielono na dwie kategorie: stałą i zmienną. Stała kompozycja składała się z dowództwa batalionu (kompanii), w tym dowództwa jednostki, dowódców kompanii i plutonów, pracowników politycznych, sanitariuszy, brygadzistów, sygnalistów i skrybów. Więc dowódca batalionu karnego (lub finesproty) nie może być karą. Dowództwo takich jednostek otrzymało dość znaczne korzyści: jeden miesiąc służby był liczony jako sześć.

Teraz kilka słów o personelu sowieckiej dywizji karnej. Oficerowie dostali się do batalionów karnych, a cywile, którzy popełnili te lub inne zbrodnie, mogli zostać skazani na karę oprócz żołnierzy i sierżantów. Jednakże sądom i trybunałom wojskowym nie wolno wysyłać osób, które zostały skazane za szczególnie ciężkie przestępstwa (morderstwo, rozbój, rabunek, gwałt) do kary pieniężnej. Nie mogli dostać się do takich jednostek i powtarzać złodziei lub osób, które wcześniej zostały postawione przed sądem pod szczególnie poważnymi artykułami Kodeksu karnego. Logika takich działań jest jasna: profesjonalni przestępcy mają specjalną psychologię, która nie jest bardzo zgodna ze służbą wojskową.

Więźniowie polityczni nie byli wysyłani do więzień, co można łatwo wyjaśnić: ci ludzie byli uważani za "wrogów ludu", którym nie można było zaufać bronią.

Jednak wiele faktów, które spłynęły na nas, świadczy o tym, że doświadczeni zbrodniarze i osoby skazane na mocy art. 58 nadal dostają się do jednostek karnych. Jednak nie można tego nazwać zjawiskiem masowym.

Uzbrojenie dywizji karnych nie różniło się od tego, co było używane w jednostkach bojowych. To samo można powiedzieć o dietach.

Jak ważne były pola karne

Przez cały okres Wielkiej Wojny Ojczyźnianej prawie 430 tysięcy osób przechodziło przez kompanie karne i bataliony, a ponad 34 milionów żołnierzy zostało wcielonych do armii. Okazuje się, że liczba oficerów karnych wynosi nieco ponad jeden procent (1,24%) całkowitej liczby żołnierzy Armii Czerwonej. Liczby te całkowicie obalają mit, że jednostki karne miały decydujący wpływ na zwycięstwo nad Niemcami. Główna prawda o batalionach polega na tym, że stanowią one tylko niewielką część Armii Czerwonej.

To prawda, że ​​poziom strat w sowieckich batalionach karnych wielokrotnie przewyższał średni poziom w zwykłych jednostkach bojowych (3-6 razy) i nie było łatwo przeżyć pole karne.

Bataliony karne i karne zostały użyte do wykonania najniebezpieczniejszych misji: przeprowadzenia rozpoznania w życie, dostarczania rozpraszających ataków i szturmu na wzmocnione obszary wroga. Podczas odwrotu oddziałów Armii Czerwonej skrzynia karna często znajdowała się w tylnej straży, pokrywając jednostki bojowników.

Często podobne zadania wykonywali zwykłe jednostki, ale oficerowie karni ponosili ciężkie straty, ponieważ zawsze byli wysyłani tylko do piekła.

Oddzielne bataliony szturmowe

Jednostki te pojawiły się w 1943 roku. Zostali zwerbowani przez personel wojskowy, który odwiedził okupowane terytorium: w niewoli lub w środowisku. Ludzie Taki byli uważani za niewiarygodnych, byli podejrzewani o możliwą współpracę z Niemcami.

W batalionach szturmowych wysyłano na dwa miesiące, podczas gdy wojsko nie traciło rangi, ale nawet oficerowie w takich jednostkach wykonywali zadania zwykłych żołnierzy. Podobnie jak w batalionach karnych, rana oznaczała koniec zdania, a wojownik został wysłany do zwykłej jednostki wiertniczej.

Używanie jednostek szturmowych było podobne do użycia kar.

Bataliony karne Wehrmachtu

W Niemczech istniały także podziały karne, a ponadto pojawiały się wcześniej niż radzieckie, a ich stosunek do personelu wojskowego był jeszcze trudniejszy niż w ZSRR.

W 1936 r. W Wehrmachcie utworzono tak zwane Jednostki Specjalne, którym żołnierze zostali wysłani za różne przestępstwa. Części te służą do wykonywania różnych prac budowlanych i inżynieryjnych. Aby wziąć udział w walkach, nie byli zaangażowani.

Po zwycięskim zakończeniu kampanii polskiej Hitler rozwiązał niemieckie dywizje karne, mówiąc, że teraz tylko ci, którzy na to zasługują, będą nosić mundury wojskowe. Jednak kampania, która rozpoczęła się na Wschodzie, zmusiła przywódców Rzeszy do ponownego rozważenia tej decyzji.

W 1942 r. Na froncie utworzono tak zwane pięćset batalionów (500, 540, 560., 561.), które również nazywane były "żołnierzami próbnymi". Jednostki te były bardzo podobne do sowieckich batalionów karnych, ale Niemcy potraktowali ich nieco inaczej. Uważano, że osoba, która popełniła przestępstwo, dostała kolejną szansę udowodnienia swojej miłości do Niemiec i Führera. Żołnierzom wysłanym do 500. batalionu zwykle groziło egzekucja lub obóz koncentracyjny. Tak więc batalia karna była dla niego rodzajem łaski. To prawda, bardzo warunkowa.

Niemcy, w przeciwieństwie do Armii Czerwonej, ranni nie podali powodu zakończenia kary. Od 500. batalionu można go przenieść do zwykłej jednostki wiertniczej w celu uzyskania odwagi w walce lub wykonania jakiegoś ważnego zadania. Problem polegał na tym, że tłumaczenie zostało wykonane zgodnie z raportem dowódcy, który został wysłany na piętro do instancji, gdzie został skrupulatnie przestudiowany. Złożenie sprawy trwało zwykle kilka miesięcy, ale nadal musieli mieszkać w sądzie karnym.

Jednak mimo tego 500. batalionów walczyło bardzo desperacko. 561. batalion bronił wysokości Sinyavino w pobliżu Leningradu, co kosztowało Armię Czerwoną dużo krwi. Paradoksalnie, czasem 500 batalionów pełniło funkcje oddziałów, wspierając tyły niestabilnych dywizji. Ponad 30 tysięcy żołnierzy przeszło przez niemiecki batalion karny.

W Wehrmachcie znajdowały się jednostki polowe, w których rekrutowano ich bezpośrednio w strefie walki i natychmiast stosowano.

Obejrzyj wideo: Donetsk National Republic Declared (Może 2024).