Trzydzieści lat w niewoli w Afganistanie: ukraiński wojownik-internacjonista wrócił do domu

Trzy dekady później brakujący chorąży Igor Belokurov wrócił do domu z Afganistanu. O tym na swojej oficjalnej stronie na Facebooku informuje dowództwo wojsk powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy.

Pochodzący z obwodu wołyńskiego, chorąży Igor Belokurow wziął udział w działaniach wojennych w Afganistanie w ramach batalionu szturmowego 70. osobnej brygady strażników z napędem. Zaginął 9 kwietnia 1988 roku podczas bitwy w afgańskiej prowincji Kandahar. Wojownik został schwytany, nawrócił się na islam i założył rodzinę. Przez długie lata życia w obcym kraju zapomniał ojczystego języka. W ukraińskim Związku Afgańskich Weteranów uważają, że przyczyną był ciężki wstrząs wywołany przez Belokurova.

Powrót po 30 latach separacji

Były urzędnik gwarantujący Armii Radzieckiej został znaleziony zupełnie przypadkowo: natknęła się na niego ukraińska ekspedycja geologiczna, szukając nowych horyzontów wodnych w Afganistanie. W marcu tego roku geolodzy dowiedzieli się od miejscowego o żołnierzu radzieckim mieszkającym w jednej z wiosek. Mężczyzna nazwał siebie Amriddin i powiedział, że pochodzi z Wołynia. Było to jedno z niewielu słów, które były chorążek mógł powiedzieć po ukraińsku. Później w archiwach założono tożsamość żołnierza.

W ubiegłym tygodniu Igor powrócił do swojej ojczyzny, w której nadal mieszka jego matka. Przez kilka dziesięcioleci kobieta próbowała dowiedzieć się czegoś o losie syna, ale potem rozpaczała, a nawet urządziła pozór grobu na miejscowym cmentarzu. To prawda, że ​​nie wiadomo, czy pozostanie na Ukrainie, czy wróci do Afganistanu.