"Pioneer" powrócił?

Jedną z symetrycznych reakcji Rosji na wycofanie się Stanów Zjednoczonych z Traktatu o Eliminacji pocisków średniego i krótszego zasięgu może być powrót Pioniera. Dokładniej, międzykontynentalny pocisk balistyczny średniego zasięgu, z łatwością pokonujący 5000 km.

Jak donosi publikacja krajowa Kommersant, powołując się na wysokiej rangi źródła w agencjach rządowych, zasięg pocisków rakietowych Caliber-NK na morzu wynosi do 2600 kilometrów po przeniesieniu na ląd. Zgodnie z publikacją hiperdźwiękowy pocisk naziemny oparty na podłożu będzie zbudowany na bazie rakiety 3M22 Zircon i będzie kompatybilny z wyrzutniami pocisków kalibru.

Eksperci nie wykluczają również, że nowa rakieta hipersoniczna średniego zasięgu zostanie stworzona na bazie rakiety Pioneer RS-10, która została wycofana ze służby w ZSRR po przyjęciu INF. Warto zauważyć, że cała dokumentacja na nim została zachowana. A przedsięwzięcia projektowe i produkcyjne do jej stworzenia opierały się w czasach radzieckich na terytorium RSFSR.

Jest więc możliwe, że świat nadal będzie się trząsł ze słowa "Pionier".