Wczoraj sekretarz stanu USA Mike Pompeo mówił bardzo niepochlebnie o przybyciu rosyjskich samolotów wojskowych do Wenezueli. Jego zdaniem to nic innego jak trwonienie funduszy państwowych obu krajów. Podkreślił, że rządy Rosji i Wenezueli są skorumpowane, i wydają je na próżno dla finansów publicznych, a także tłumią wolność ludzi i sprawiają, że ich obywatele cierpią.
Przypomnijmy, że na początku tygodnia cztery wojenne samoloty przybyły do Wenezueli z Rosji. Dwa z nich to strategiczne rakiety Tu-160, a wśród nich transportery An-124 Ruslan i Il-62. Wcześniej rosyjski samolot wojskowy wielokrotnie odwiedzał Wenezuelę. W 2008 r. Uczestniczyli nawet we wspólnych ćwiczeniach lotniczych obu krajów.
Według ekspertów obraźliwe oświadczenia oficjalnego Waszyngtonu wiążą się z faktem, że rosyjscy "stratedzy" Tu-160 mogą wystrzelić w powietrze rakiety cruise z głowicami nuklearnymi.