Zabójcy: wielowiekowe mity i okrutna rzeczywistość

Na początku tego roku na szerokim rosyjskim ekranie pojawił się nowy hollywoodzki film akcji "Assassin's Creed", oparty na serii mega-popularnych gier komputerowych Assassin's Creed. Teraz jednak nie chodzi o artystyczną wartość tej pracy, zwłaszcza, że ​​mówiąc łagodnie, są one raczej kontrowersyjne. W centrum filmu, działania bractwa zabójców - tajna organizacja zimnokrwistych szpiegów i morderców, którzy walczą z hiszpańską inkwizycją i templariuszami.

Wygląda na to, że świat zachodni, który wypełnił się dalekowschodnimi sztukami walki, znalazł dla siebie nową zabawkę, a teraz tajemniczy ninja zastąpili jeszcze bardziej tajemniczych zabójców. Co więcej, w Internecie można nawet znaleźć opis specjalnego sprzętu wojskowego zabójcy, który, oczywiście, nigdy nie istniał. Obraz zabójcy, który pojawił się dziś w kulturze popularnej, nie ma nic wspólnego z prawdziwą historią. Co więcej, jest całkowicie szalony i nie odpowiada prawdzie.

Jak zatem współczesna kultura popularna przedstawia zabójców? W czasach wypraw krzyżowych na Bliskim Wschodzie istniała tajna sekta wyrafinowanych i wykwalifikowanych zabójców, którzy bez trudu wysyłali świat różnych królów, kalifów, książąt i książąt. Ci "bliskowschodni Ninjowie" byli prowadzeni przez jednego Hasana ibn Sabbaha, lepiej znanego jako Stary Człowiek z Góry lub Starszy Góra. Wraz ze swoją rezydencją stworzył nie do zdobycia twierdzę Alamut.

Do szkolenia bojowników, Ibn Sabbah użył najnowszych metod psychologicznych, w tym skutków narkotyków. Gdyby Starcy potrzebowali wysłać kogoś do innego świata, zabrałby młodego człowieka ze społeczności, napchnąłby go haszyszem, a następnie przerzucił odurzony ogród do cudownego ogrodu. Tam czekała na ciebie wybrana różnorodność przyjemności, w tym pięknych guru, i pomyślał, że naprawdę dostał się do raju. Po powrocie mężczyzna nie znalazł dla siebie miejsca i był gotów wykonać każde zadanie swoich przełożonych, aby ponownie znaleźć się w cudownym miejscu.

Staruszek z Gory wysłał swoich agentów na cały Bliski Wschód i do Europy, gdzie bezlitośnie niszczyli wrogów ich nauczyciela. Kalifowie i królowie zadrżeli, ponieważ wiedzieli, że nie ma sensu ukrywać się przed mordercami. Zabójcy bali się wszystkiego, od Niemiec po Chiny. A potem Mongołowie przybyli do regionu, Alamut został zabrany, a sekta została całkowicie zniszczona.

Te motocykle są replikowane w Europie od wielu setek lat, z biegiem lat stają się przerośnięte nowymi detalami. Wielu słynnych europejskich historyków, polityków i podróżników miało swój udział w tworzeniu legendy o zabójcach. Na przykład mit Ogrodu Eden wprowadził osławionego Marco Polo.

Kim byli zabójcy? Czym było to tajne stowarzyszenie? Dlaczego powstało i jakie zadania sobie postawiła? Czy każdy zabójca był tak niepokonanym wojownikiem?

Historia

Aby zrozumieć, kim są mordercy, musisz zanurzyć się w historii świata muzułmańskiego i powrócić na Bliski Wschód podczas narodzin tej religii.

Po śmierci proroka Mahometa nastąpił rozłam w świecie islamskim (pierwszym z wielu). Społeczność muzułmańska została podzielona na dwie duże grupy: sunnicką i szyicką. Co więcej, jabłko niezgody nie było religijnym dogmatem, ale banalną walką o władzę. Sunnici wierzyli, że wybrani kalifowie powinni poprowadzić społeczność muzułmańską, a szyici uważali, że moc powinna zostać przeniesiona tylko na bezpośrednich potomków proroka. Jednak nie było jedności. Który z potomków jest godny przewodzenia muzułmanom? To pytanie doprowadziło do dalszego rozłamu w islamie. Tak powstał ruch izmailitów lub zwolennicy Ismaila, który był najstarszym synem szóstego Imama Jafara al-Sadiqa.

Ismailici byli (i są) bardzo potężną i namiętną gałęzią islamu. W dziesiątym wieku wyznawcy tego ruchu stworzyli kalifat fatymidzki, który kontrolował rozległe terytoria, w tym Palestynę, Syrię, Liban, Afrykę Północną, Sycylię i Jemen. Struktura tego państwa obejmowała nawet święte miasta Mekki i Medyny dla każdego muzułmanina.

W XI wieku nastąpił kolejny rozłam wśród izmailitów. Kalif fatymidowski miał dwóch synów: starszego Nizara i młodszego Al Mustali. Po śmierci władcy rozpoczęła się walka między braćmi, podczas których Nizar został zabity, a tron ​​został zdobyty przez Al-Mustali. Jednak znaczna część izmailitów nie zaakceptowała nowej władzy i utworzyła nowy muzułmański trend - Nizari. Odgrywają główną rolę w naszej historii. Jednocześnie pojawia się kluczowa postać tej historii - Hassan ibn Sabbah, słynny "Old Man from the Mountain", właściciel Alamut i de facto założyciel państwa Nizari na Bliskim Wschodzie.

W 1090 Sabbah, gromadząc wokół siebie dużą liczbę współpracowników, zdobył fortecę Alamut, położoną w zachodniej Persji. Co więcej, ta górska twierdza poddała się niskim rangom "bez jednego strzału", Sabbah po prostu przekształcił swój garnizon w swoją wiarę. Alamut był tylko "pierwszym znakiem", a po nim Nizari zajęli kolejne fortece w północnym Iraku, w Syrii i Libanie. Bardzo szybko powstała cała sieć punktów obronnych, co w zasadzie już dość "ciągnęło" do państwa. Wszystko to szybko i bez rozlewu krwi. Podobno Hassan ibn Sabbah był nie tylko inteligentnym organizatorem, ale także bardzo charyzmatycznym przywódcą. A poza tym ten człowiek naprawdę był religijnym fanatykiem: sam gorliwie wierzył w to, co głosił.

W Alamut i na innych kontrolowanych terytoriach Sabbah ustanowił najostrzejsze rozkazy. Wszelkie przejawy pięknego życia, w tym bogate ubranie, wykwintne zdobienie domów, biesiady i polowania, były surowo zabronione. Najmniejsze naruszenia zakazu podlegały karze śmierci. Sabbah nakazał egzekucję jednego z jego synów za próbowanie wina. Przez jakiś czas Sabbah zdołał zbudować coś takiego jak państwo socjalistyczne, gdzie wszyscy byli mniej więcej równi, a wszystkie granice między różnymi warstwami społeczeństwa zostały wymazane. Dlaczego potrzebujemy bogactwa, jeśli nie można go wykorzystać?

Sabbah jednak nie był prymitywnym, ograniczonym fanatykiem. Agenci Nizariego, na jego rozkazy, gromadzili rzadkie manuskrypty i książki na całym świecie. Stali goście w Alamut byli najlepszymi umysłami swoich czasów: lekarze, filozofowie, inżynierowie, alchemicy. W zamku była najbogatsza biblioteka. Zabójcy zdołali stworzyć jeden z najlepszych systemów fortyfikacji w tamtym czasie, według współczesnych specjalistów, byli o kilka stuleci przed ich epoką. To w Alamut Hassan ibn Sabbah pomyślał o praktyce użycia zamachowców-samobójców, aby zniszczyć swoich przeciwników, ale to się nie stało natychmiast.

Kim są zabójcy?

Zanim przejdziemy do dalszej historii, powinniśmy zrozumieć termin "zabójca". Skąd się wziął i co to naprawdę znaczy? Istnieje kilka hipotez na ten temat.

Większość badaczy jest skłonna uwierzyć, że "zabójca" jest wypaczoną wersją arabskiego słowa "hashishya", które można przetłumaczyć jako "używając haszyszu". Jednak to słowo ma inne interpretacje.

Należy rozumieć, że w okresie wczesnego średniowiecza (tak jak i dzisiaj) różne kierunki islamu nie współgrały ze sobą dobrze. Co więcej, konfrontacja nie ograniczała się do użycia siły, nie mniej intensywna walka toczyła się na froncie ideologicznym. Dlatego ani władcy, ani kaznodzieje nie byli nieśmiali w oczernianiu swoich przeciwników. Termin "Hashishiyah" dla nizarytów po raz pierwszy znajduje się w korespondencji kalifa al-Amira, który należał do innego ruchu izmailitów. To samo imię w odniesieniu do wyznawców Starego Człowieka z Góry znajduje się w pismach kilku arabskich średniowiecznych historyków.

Oczywiście można założyć, że al-Amir po prostu chciał nazwać swoich ideologicznych wrogów "głupimi kikutami", ale prawdopodobnie miał na myśli coś innego. Większość współczesnych badaczy uważa, że ​​słowo "hashishia" w tamtym czasie miało inne znaczenie, oznaczało "motłoch, ludzie niskiej klasy". Innymi słowy, żebracy.

Oczywiście ani mordercy, ani wojownicy "Hashishiyah" Hassana ibn Sabbahy nie nazywali siebie. Nazywano je "fidai" lub "fidainy", co dosłownie tłumaczone z języka arabskiego oznacza "poświęcanie się dla dobra idei lub wiary". Przy okazji, ten termin jest używany w naszych czasach.

Praktyka eliminacji przeciwników politycznych, ideologicznych lub osobistych jest stara jak świat, istniała na długo przed pojawieniem się twierdzy Alamut i jej mieszkańców. Jednak na Bliskim Wschodzie takie metody prowadzenia "stosunków międzynarodowych" wiązały się właśnie z Nizari. Przy stosunkowo niewielkiej liczbie społeczność Nizarytów znajdowała się pod ciągłą presją ze strony pokojowych sąsiadów: krzyżowców, izmailitów, sunnitów. Staruszek z Gory nie miał do dyspozycji dużej siły wojskowej, więc wysiadł, jak mógł.

Hassan ibn Sabbah przeszedł na emeryturę do lepszego świata w 1124 roku. Po jego śmierci państwo nizaryckie przetrwało kolejne 132 lata. Szczyt jego wpływów nastąpił w XIII wieku - era Salah ad-Din, Ryszarda Lwiego Serca i ogólny upadek chrześcijańskich państw w Ziemi Świętej.

W 1250 r. Mongołowie, napadając na Persję, zniszczyli stan Asasynów. W 1256 Alamut upadł.

Mity asasynów i ich ekspozycja

Mit doboru i przygotowania. Istnieje wiele legend dotyczących wyboru i szkolenia przyszłych żołnierzy zabójców. Uważa się, że Sabbah używał chłopców w wieku od 12 do 20 lat do swoich operacji, niektóre źródła mówią o dzieciach, których uczy się sztuki zabijania młodych paznokci. Podobno niełatwo było dostać się do zabójców, bo kandydat musiał wykazać się cierpliwością. Ci, którzy chcieli wejść w szeregi elitarnych "mokrushnikovów", gromadzili się przy bramie zamku (przez kilka dni i tygodni), a przez długi czas nie pozwalano im wejść do środka, odrzucając w ten sposób niepewność lub słabość. Podczas treningu starsi towarzysze wystawiali zawrotne zwady rekrutów, kpili i upokarzali je pod każdym względem. W tym przypadku rekruci mogli swobodnie opuścić mury Alamut i wrócić do normalnego życia w dowolnym momencie. Stosując takie metody, zabójcy rzekomo wybrali najbardziej wytrwałych i ideologicznych.

Prawdą jest, że w żadnym ze źródeł historycznych nie ma wzmianki o wyborze zabójców. Z grubsza rzecz biorąc, wszystkie powyższe są tylko późniejszymi fantazjami i jak to w rzeczywistości było nieznane. Najprawdopodobniej nie było żadnego twardego wyboru. Każdy członek społeczności Nizari mógłby być wystarczająco oddany Sabbahowi, aby zostać wysłany do "romansu".

O nauczaniu legend zabójcy jeszcze więcej. Aby osiągnąć szczyt swojej sztuki, zabójca rzekomo musiał trenować przez lata, opanować wszelką broń i być niekwestionowanym mistrzem walki wręcz. Na liście przedmiotów znalazły się także umiejętności aktorskie, sztuka reinkarnacji, robienie trucizn i wiele innych. Co więcej, każdy członek sekty posiadał własną specjalizację w regionie i musiał znać niezbędne języki, obyczaje mieszkańców itp.

Nie zachowały się również informacje o przygotowaniu zabójców, więc wszystkie powyższe są niczym więcej jak piękną legendą. Najprawdopodobniej bojownicy Starego Człowieka z Góry bardziej przypominali współczesnych muzułmańskich męczenników niż wysoko wykwalifikowanych żołnierzy sił specjalnych. Oczywiście, chcieli oddać życie za swoje ideały, ale sukces ich działań zależał bardziej od szczęścia niż od profesjonalizmu i umiejętności. I po co marnować czas i zasoby na jednorazowego wojownika, jeśli zawsze możesz wysłać nowe. Skuteczność zabójców jest bardziej związana z taktykami samobójczymi, które wybrali.

Z reguły zabójstwa popełniane były demonstracyjnie i zwykle zabójca nawet nie próbował uciec. Osiągnęło to jeszcze większy efekt psychologiczny.

Mit haszyszu. Najprawdopodobniej pomysł, że mordercy praktykowali częste używanie haszyszu, wiąże się z nieprawidłową interpretacją słowa "hashishya". Nazwany tak, aby ich przeciwnicy, przeciwnicy asasynów chcieli podkreślić ich niskie pochodzenie, a nie uzależnienie od narkotyków. Mieszkańcy Bliskiego Wschodu doskonale zdawali sobie sprawę z haszyszu i jego destrukcyjnego wpływu na ludzkie ciało i umysł. Dla muzułmanów narkoman jest goner.

Biorąc pod uwagę surowość moralności, jaka panowała w Alamut, trudno jest założyć, że istnieje ktoś, kto poważnie nadużył substancji psychoaktywnych. Tutaj można przypomnieć, że do picia wina Sabbah stracił własnego syna, trudno jest sobie wyobrazić taką osobę jak głowę ogromnego narkomana.

A co z wojownikiem od narkomana? Odpowiedzialność za stworzenie takiego mitu spoczywa częściowo na Marco Polo. Ale to kolejny mit.

Mit o ogrodzie Eden. Ta historia została po raz pierwszy opisana przez Marco Polo. Naprawdę podróżował po Azji i prawdopodobnie spotkał się z Nizari. Według słynnego wenecjanina, przed wykonaniem zadania, zabójcy zostali uśpieni i przeniesieni do specjalnego miejsca, które bardzo przypominało Ogród Edenu, jak to opisano w Koranie. Było pełne wina, owoców, wojownika uwiodła uwodzicielska guria. Po przebudzeniu wojownik myślał tylko o tym, jak znów być w pałacu, ale aby tak się stało, musiał spełnić wolę Starszego. Włoski twierdził, że przed tą akcją osoba była odurzona, jednak w swojej pracy Włoch nie sprecyzował, które z nich.

Faktem jest, że Alamut (podobnie jak inne zamki Nizari) były zbyt małe, aby stworzyć taką iluzję i nie znaleziono śladu takich przesłanek. Najprawdopodobniej ta legenda została wymyślona, ​​aby wyjaśnić oddanie, jakie wyznawcy Sabbah pokazali swemu przywódcy. Aby to zrozumieć, nie jest konieczne wymyślanie ogrodów i hourias, wskazówka jest w samej doktrynie islamu, a zwłaszcza w jego interpretacji szyicka. Dla szyitów imam jest posłańcem Boga, człowiekiem, który będzie wstawiał się za nim podczas Sądu Ostatecznego i przekaże Raju. Wszakże współczesni męczennicy są przygotowywani bez żadnych narkotyków, a ISIS i inne radykalne grupy używają ich na skalę przemysłową.

Początki legendy

Początek legendy o zabójcach dał krzyżowcom, którzy powrócili po nieudanych wyprawach krzyżowych do Europy. Wzmianki o straszliwych muzułmańskich mordercach można znaleźć w pracach Burkharda ze Strasburga, biskupa Akry Jacques de Vitry, niemieckiego historyka Arnolda z Lubeki. Teksty tego ostatniego mogą być pierwszymi, które przeczytają o używaniu haszyszu.

Należy zrozumieć, że Europejczycy pod wieloma względami otrzymywali informacje o Nizari od swoich najgorszych ideologicznych wrogów, sunnitów, od których trudno oczekiwać obiektywizmu.

Po zakończeniu wypraw krzyżowych kontakty Europejczyków ze światem muzułmańskim praktycznie ustały i nadszedł czas fantazji o tajemniczym i magicznym Wschodzie, gdzie wszystko mogło być.

Przyzwoicie dodano do ognia paliwo najbardziej znanego średniowiecznego podróżnika Marco Polo. Jednak w porównaniu ze współczesnymi liderami kultury masowej jest po prostu dzieckiem, uczciwym i szczerym. Większość obecnych fantazji na temat zabójców z rzeczywistością nie jest w żaden sposób połączona.

Wyniki

Przy okazji, innym mitem o zabójcach jest idea ich wszechobecności. W rzeczywistości działali głównie w swoim regionie, więc nie obawiali się w Chinach czy Niemczech. Powód jest bardzo prosty: w tych krajach po prostu nie zgadywali o istnieniu takiej organizacji. Ale na Bliskim Wschodzie dobrze wiedzieli o sekcie Nizari.

Podczas istnienia Alamut sto osiemnaście fidains, siedemdziesiąt trzy osoby zostały zabite. Jest trzech kalifów, sześciu wezyrów, kilkudziesięciu regionalnych przywódców i duchowych przywódców, którzy w taki czy inny sposób przeszli drogę do Sabbah. Słynny irański naukowiec Abu al-Makhasin został zabity przez Nizarytów, którzy szczególnie aktywnie ich krytykowali. Wśród sławnych Europejczyków, którzy wpadli w ręce Asasynów, jest markiz Konrad z Monferratu i król Jerozolimy. Na legendarnym Saladynie Nizari dokonali prawdziwego polowania: po trzech próbach słynny dowódca zdecydował się opuścić Alamut.